sobota, 23 lutego 2013

My number one!

Mój bezsprzeczny numer jeden szanownej Pani Phillips to seria Chicago Stars. We wszystkich częściach pojawiają się futboliści amerykańscy z drużyny Chicago Stars, stąd tytuł serii. Siedem pozycji łączących jak wcześniej wspomniałam ten sam schemat. Może się wydawać ta sama historia w różnych wydaniach jednak nic bardziej mylnego. Głębokie, wzruszające, poruszające opowieści o ludziach diametralnie różniących się od siebie, których drogi życiowe nie miały prawa się złączyć. Opowieści o życiu, nadziei, radości i marzeniach. To tak bardzo ogólnie:-) przejdziemy do szczegółów wkrótce. Sytuacja chronologicznie wygląda tak:


  • To musiałeś być ty
  • Podróż do nieba
  • Kandydat na ojca
  • Odrobina marzeń
  • Natchnienie
  • Idealna para
  • Urodzony uwodziciel

Zacznę więc od początku:

"To musiałeś być ty" S.E. Phillips. Wyd. Amber 2002

Ona piękna. On przystojny. Oboje postrzegani przez pryzmat stereotypów. Ona dostaje najtrudniejsze zadanie w swoim życiu. Musi walczyć o szacunek i spokój. Czy podoła? Czy jest w stanie zmienić całe swoje życie i zabiegać o szczęście? 

Po przeczytaniu byłam absolutnie zachwycona tą pozycją. Jest to historia o młodej niezależnej, silnej kobiecie, która musi stawić czoła całemu światu i udowodnić wszystkim i sobie ile jest warta. Może to trochę niesprawiedliwe ale właśnie ona - Phoebe, a nie Dan - główny bohater, wydaje mi się najważniejsza.Od początku byłam zaintrygowana kolejnymi posunięciami bohaterów. Niechęć Dana do Phoebe dodatkowo podkręcała atmosferę. Podobało mi się stopniowanie napięcia przez autorkę. To, że Phoebe etapowo zdradzała swoje tajemnice Danowi. Przez to całość była bardziej wzruszająca. Nie było nudy w żadnym rozdziale. Dodatkowo niesamowite, emocjonujące zakończenie, śmiem twierdzić, że chyba najlepsze u Phillips. Nic tu nie było przesadzone. Nawet duża doza wyszukanego humoru, która wyróżnia SEP od innych romansowych autorek. Nic tylko czytać, śmiać się  i płakać. Co wy na to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz